Achtung! Achtung!

Magdalena · Dołączył: 16 Kwi 2007 Posty: 103 Przeczytał: 0 tematów

Słuchajcie, straszna rzecz się stała.
Mój przyszły szwagier, do którego należy "mój" namiot, nie może tego namiotu znaleźć.
Ale.
Ale jako że mi obiecał, to ponoć załatwia mi namiot zastępczy - z tym że dwuosobowy, więc trzeba by było zabrać jeszcze ten Marcusowy lub Jasiowy.
Ale to jeszcze nic pewnego, może jeszcze znajdzie.
Ale póki co mniejmy się na beczności.

Wiecie, że pogoda ma być posrana, mimo, że wcześniej zapowiadali wręcz lato? W końcu zawsze pada jak gdzieś jedziemy. :/

Nimlto Dzikusek :P

spoko mój namiot jest w gotowości i leży wśród żeczy do zabrania już Smile

Marcus

Magdalena · Dołączył: 16 Kwi 2007 Posty: 103 Przeczytał: 0 tematów

Dobra, sprawa wygląda tak, że mam namiot dwuosobowy, leży już u mnie pod stołem, więc raczej nigdzie nie ucieknie.
Czyli trzeba zabrać jeszcze jedną dwójkę.

Nimlto Dzikusek :P

już spakowana ^^

Marcus

Nimlot --> zwarz ile waży ta twoja dwójka, to weźmiemy lżejszy.

Nimlto Dzikusek :P

jest mała i lekke wsadziłem ja w zawinietąa kalimate Smile

olg

o, to ja stawiam pranie Smile

pogoda się posrała w nocy... chyba za mało piłam za dobra pogodę :/
ale co tam, posrańczo ma byc w gdańsku, a bieszczady są w innej częsci swiata i może tam bedzie cieplej Razz

Magdalena · Dołączył: 16 Kwi 2007 Posty: 103 Przeczytał: 0 tematów

W Bieszczadach też będzie posrańczo, ale damy radę.
Marcus się nie martwi, jak chce nosić to ja chętnie dam mój do noszenia.

wanc

tez słyszałem że pogoda ma się załamać, ale puki co pociesze was, na południu cały czas jest ciepło, słonecznie i zajebiście.

Marcus

wanc

też juz kupiłem :p

pozatym mam dla was kolejną misje.
kiedy już będziecie jechać pociągiem, niech ktoś zadzwoni do mnie kontrolnie o 3:30 zeby mnie obudzić. najlepiej dwa razy w odstepach 10 minutowych, bo to że rozmawiam przez telefon wcale nieoznacza że nie śpie.

i jeszcze jedna rzecz.. poza wódką z ukrainskiego spirytusu mam do zaoferownia patelnie, i zastanawiam sie czy ją zabrac czy nie? bo jeżeli w dzikich bieszczadach niema sklepów w których da się kupić jajka na jajecznice, będziemy mogli nią najwyżej coś/kogoś zatłuc.

poradźcie!

Gość

wezmę jajka do pociągu .... ale takie na twardo. O ile zdążę je ugotować :p

olg

jaja będą na pewno. w tamtej czesci świata chyba też ktos hoduje kury Razz

problem moze byc z ogniem - skoro nie mamy palnika,a wiadomo, że w jaworcu sprzedaje się jajecznicę - więc nie wiadomo czy bedą chcieli nam udostepnic swoja kuchenkę